Sebastian Szymański podsumował ostatni rok kadry. Wbił szpilę Fernando Santosowi
Reprezentacja Polski w piłce nożnej zakończyła rok 2023 zwycięstwem z Łotwą. Wynik jest dobry, ale sama gra Biało-Czerwonych pozostawiała sporo do myślenia. Podopieczni Michała Probierza po strzeleniu pierwszej bramki zwolniła. Mimo dalszego utrzymywania się przy piłce stwarzali tylko pojedyncze groźne okazje, ale żadnej z nich nie udało się wykończyć. Dopiero na początku drugiej połowy Robert Lewandowski podwyższył prowadzenie, strzelając swoją 82 bramkę w kadrze. Niestety mimo różnic w klasach obu reprezentacji, Łotysze stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji, a my nie wystrzegliśmy się błędów.
Sebastian Szymański podsumował rok reprezentacji Polski
W rozmowie dla TVP Sport Sebastian Szymański przyznał, że można było dostrzec wiele pozytywów w grze Biało-Czerwonych. – Nie tylko w tym meczu, lecz również w poprzednim z Czechami. Drużyna potrzebuje jeszcze zgrania i automatyzmów. Myślę, że dzisiaj było widać tego więcej. Pomysł na grę był widoczny – stwierdził.
Niestety problemy Biało-Czerwonych leżą dużo głębiej i to przez to nie udało nam się awansować na Euro 2024 bezpośrednio, tylko jeszcze będziemy musieli walczyć w barażach o kwalifikację. Pomocnik Fenerbahce Stambuł został poproszony o podsumowanie ostatniego roku w wykonaniu kadry. Jego zdaniem najbardziej odpowiednimi słowami są „niedosyt” i „rozczarowanie”. – Eliminacje nie były takie, jak każdy z nas by chciał. Szukaliśmy pomysłu oraz innych sposobów grania – kontynuował.
Sebastian Szymański wbił szpilę Fernando Santosowi
Przy okazji Sebastian Szymański wbił delikatną szpilę byłemu selekcjonerowi Fernando Santosowi. – Od przyjścia trenera Probierza wszystko jest jasne i klarowne. Widoczny jest pomysł na naszą grę. Mam nadzieję, że w marcu nie zapomnimy tego, co robiliśmy przez ostatni czas i przyjedziemy na zgrupowanie przynajmniej tak samo zmotywowani, a potem awansujemy na Euro – zadeklarował.
Były zawodnik m.in. Legii Warszawa i Feyenoordu wyznał, iż wierzy w awans na euro. – Na pewno nie będzie łatwo, ale jestem pewny siebie. Drużyna myśli podobnie. Myślę, że pokażemy się z dobrej strony – zakończył.